wtorek, 9 grudnia 2014

[KP] Gdyby z nieba spadł deszcz mleka, tylko bogaci mieliby dzbany, by je złapać

 

Ivan Perov | lat 17 | rocznik IV | pokój 22 | biologia | kaligrafia | filozofia | basen

Urodził się i przez większość dzieciństwa wychowywał w Rosji. Żył w bogatej i szczęśliwej rodzinie, dopóki nie zmarła jego matka, gdy miał osiem lat. Od tamtej pory nieszczęśliwy ojciec-wdowiec zapewniał mu jeszcze większe luksusy, oddając się pracy całkowicie. Zawsze był uczony przez prywatnych nauczycieli w domu, więc nie miał kontaktu z rówieśnikami. Osiągał za to bardzo zadowalające wyniki w edukacji, czego przykładem jest biegłe posługiwanie się językiem angielskim. Ciągle spędzał czas z mężczyznami, dlatego jest przekonany, że nie podobają mu się dziewczyny. Kilka miesięcy temu ojciec oznajmił Ivanowi, że rusza w podróż po świecie ze swoją nową żoną i nie będzie miał dla niego czasu (jakby kiedykolwiek go miał); umieścił go w tej szkole, twierdząc, że tak życzyłaby sobie matka chłopaka. 

Jest cichy i nigdy nie pokazuje swoich uczuć, chociaż to nimi kieruje się przy podejmowaniu ważnych decyzji. Gdy ma jakiś problem  lub zmartwienie, zamyka się w świecie poezji, tworząc wiersze w sekretnym notatniku, który chowa pod poduszką. Kocha przyrodę i jest bardzo wrażliwy, wystarczy jedno słowo by go zranić. Często patrzy na ludzi podejrzanym spojrzeniem, nie znaczy to jednak, że ocenia ich z góry; zazwyczaj boi się obcych i jest wobec nich nieufny. Nienawidzi się pocić, dlatego zapisał się na basen. Nie wie, czym jest miłość do drugiego człowieka, bo nigdy jej nie zaznał.

Jego ulubionymi zajęciami (tuż po pisaniu) są czytanie książek oraz słuchanie muzyki. Rzadko kiedy korzysta z komputerów, ponieważ te zawsze psują się w jego rękach.

31 komentarzy:

  1. [Urocze z niego stworzonko, och, och!]/Ruar

    OdpowiedzUsuń
  2. Yavanna z telefonu10 grudnia 2014 14:17

    [O matko, milion pomysłów na wątek! Poza tym dzień dobry :) Jak wrócę do domu to się lepiej przywitam, tymczasem zapraszam do Cecila]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Witam serdecznie na blogu :) Widać, że pojawił się kolejny kochany blondyn. Bardzo chętnie napiszę z tobą jakiś wątek. Co ty na to? :)]

    Vinnie

    OdpowiedzUsuń
  4. [Co powiesz na coś takiego: Vinnie gra sobie coś na skrzypcach gdzieś w internacie się zaszył, a Ivan usłyszał dość ładne dźwięki i nimi zachęcony się zbliża do rudzielca i go chwilę stalkuje. A potem się zacznie. ]
    Vinnie

    OdpowiedzUsuń
  5. [To i ja przychodzę się przywitać :) Nasi panowie są nieco podobni przez co chyba nie wymyślę sensownego wątku, który nie byłby nudny]
    Lukas

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Bardzo fajna postac, :) mam nadzieje ze watek sie pojawi ]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Jeśli coś wymyślę... ponieważ naprawdę są zbyt podobni do siebie. Mogliby razem spędzać czas... i żaden by się nie odezwał. Obaj by czytali, ćwiczyli kaligrafię i... nic.]
    Lukas

    OdpowiedzUsuń
  8. [To ja przywitam się wątkiem a co tam :3]

    Tatsu od dłuższego czasu już nie był na basenie. Wciąż miał jakieś wymówki by tylko nie iść na basen. Opuszczał dodatkowe zajęcia, jednak dziś musiał się zmusić i iść. Brunet niechętnie się spakował i poszedł do szatni. Zobaczył tam blondyna siedzącego i szukającego czegoś w torbie.
    - Ohayo Ivan! - przywitał się w swoim języku siadając obok. - Czego szukasz? Zgubiłeś coś? - zapytał zaciekawiony. Może on będzie powodem jego wymówki by znów nie iść na basen? Miał swoje powody by nie chcieć chodzić na basen. Kiedyś to kochał i chodził bardzo często, dlatego zapisał się na te zajęcia. Jednak wydarzyło się coś co zaraz skreśliło jego motywację by chodzić na basen.

    [Wybacz że wymyśliłam że Ivan czegoś szuka ale nie miałam co innego wymyśleć ._. wiec jesli sie nie podoba to zaraz zmien, ja sie dostosuje obiecuje! :3]

    Tatsu

    OdpowiedzUsuń
  9. [Supcio :'D]

    Vincent miał zamiar poćwiczyć. Nie chciał przeszkadzać bratu, który o dziwo był w pokoju. Udało mu się znaleźć miejsce w internacie, które było dość odizolowane od ludzi, a miało dobrą akustykę, więc postanowił skorzystać z tego fragmentu korytarza.
    Nastroił instrument i oddał się grze. Nie zwracał na nic uwagi, więc nie zauważył chłopaka, który mu się przyglądał. Zwrócił na niego uwagę dopiero, kiedy skończył grać. Otarł pot z czoła i się na niego uśmiechnął.
    - Witam - powiedział spokojnie. Miał nadzieję, że nie spłoszy tym chłopaka.
    ­­Vinnie

    OdpowiedzUsuń
  10. [Niestety, nie mam w zanadrzu nic ciekawego...]

    Jay

    OdpowiedzUsuń
  11. [W jakim sensie się zainteresuje? Jaybird jest zajęty, jeśli chodzi o to xd]

    Jay

    OdpowiedzUsuń
  12. Ukucnał przed nim spoglądając na jego twarz.
    - Ne, wszystko gra? Wyglądasz na zdenerwowanego.. Jeśli chcesz to pójdę z Tobą do Twojego pokoju i poszukamy ich co? Mamy jeszcze pół godziny. - uśmiechnął się ciepło w stronę chłopaka. Nie chciał go spłoszyć czy coś. Może zaprzyjaźnić?

    OdpowiedzUsuń
  13. - Ej, co ty robisz, nie uciekaj - powiedział za nim Vincent, podchodząc bliżej. Nie mógł dopuścić do czegoś takiego. Chłopak nie powinien przed nim uciekać. To byłoby idiotyczne.
    - Jestem Vincent, miło mi - uśmiechnął się do niego. Nie chciał przestraszyć nowo poznanej osoby. Odłożył skrzypce do futerału i wyciągnął w jego stronę dłoń.
    ­­Vinnie

    OdpowiedzUsuń
  14. - Spokojnie, chyba nie gryzę. Mówią, że jestem przyjazny. Lubię poznawć nowych ludzi. - uśmiechnął się do niego szczerze wstając.
    - To co? idziemy szukać okularów? - zapytał z zachęcającym uśmiechem. Chciał zrobić dobre wrażenie na nowym koledze.

    OdpowiedzUsuń
  15. Vincent spokojnie czekał na ruch chłopaka. Nie miał go zamiaru w żaden sposób poganiać, czy pośpieszać. Widać było, że jest nowy i nieśmiały, więc niech robi wszystko w swoim własnym tempie.
    - Ładne masz imię, ale takie... nietutejsze. Jesteś z Rosji? - zapytał chłopak spokojnie. Jeśli Ivan nie będzie chciał odpowiadać, to go do tego nie zmusi.
    - Haha, dziękuję - uśmiechnął się, pocierając dłonią lekko kark. Przekrzywił głowę na bok. Jak uroczo się jego nowy znajomy zarumienił. Naprawdę uroczo. - Jakiś ty kochany - powiedział, po czym tak po prostu go przytulił. A co! Urocze stworzenia sa po to, aby je tulić.
    Vinnie

    OdpowiedzUsuń
  16. [No dobra, to w końcu mogę coś przyzwoicie napisać, bo tak to albo telefon, albo inne wyjazdy. W każdym razie tak pomyślałam, że skoro Twój pan pisze, a mój śpiewa, to mogą spróbować coś razem stworzyć. Wiem, że trudno byłoby zaaranżować coś takiego naturalnie, więc może to być polecenie od nauczyciela.]

    Cecil

    OdpowiedzUsuń
  17. Yavanna z telefonu15 grudnia 2014 14:46

    [Jak możesz, to zacznij, ja właśnie wsiadam do autobusu, będę jutro :D]

    Cecil

    OdpowiedzUsuń
  18. - A właśnie. Ivan? Jeny.. ładnie. - pokiwał głową i uścisnął lekko jego dłoń. - Tatsuya, ale mów Tatsu, tak wszyscy robią. - uśmiechnął się szczerze do chłopaka zaraz jednak skupiając się na drodze. - Dobra, jak myślisz, nie wziałeś tych okularów, czy może gdzieś Ci wypadły? - zapytał spoglądajac kątem oka na chłopaka. Musiał jakoś sprawić, żeby Ivan czuł się dobrze w ego towarzystwie. Miał taką nadzieję, ze mu się kiedyś uda. Pewne było to, ze Tatsu będzie się starał.

    OdpowiedzUsuń
  19. [Jasne z miłą chęcią. Tylko mogłabyś zacząć ?]

    OdpowiedzUsuń
  20. - Jeśli kiedyś będziesz chciał ją komuś opowiedzieć, to chętnie posłucham - uśmiechnął się. Vincent należał właśnie do tej grupy ludzi, którzy lubili takich historii słuchać, a czas przecież zawsze się znajdzie.
    Rudzielec po prostu chciał się potulić. Nie miał na myśli nic złego i zbereźnego. To nie tak, że chłopak nie był uroczy i kochany. Chodziło o to, że miał kogoś, kogo nie chciał czymś takim skrzywdzić. To dlatego.
    - Jesteś taki tulaśny - zaśmiał się.
    ­­Vinnie

    OdpowiedzUsuń
  21. Przytakiwał na słowa chłopaka, jednak zaraz jak wszedł do pokoju, rozejrzał się.
    - Hm, miło tu. - przyznał cicho siadając na łóżku zaraz jednak się kładąc. - Aaaaaah, masz bardziej miękkie łóżko od mojego. Dlaczego? Muszą mnie nie lubić. - mruknął cicho wzdychając. Chciał w sumie spoglądać a chłopaka, jedak nie chciał co chwila go peszyć, więc po prostu odwracał wzrok. Położył ręce na łóżku zaraz dotykając czegoś dziwnego.
    - Hm? Co to? - zapytał jakby sam siebie i zaraz uniósł w górę "tą rzecz"
    - Ah! Okulary! - krzyknął radośnie podnosząc się i spoglądając na chłopaka. - Znalazłem Ivan!

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaraz roześmiał się spoglądając na chłopaka.
    - Wszystko gra? Nic sobie nie zrobiłeś? - zapytał ze szczerym uśmiechem na twarzy. Widać, Ivan był jak Tatsu. Niezłym niezdarą.
    - Niezdara. - zaśmiał się znów i pogłaskał go po głowie. - Spokojnie, nie przepraszaj za takie coś. Ale wiesz? Jesteś podobny do mnie. Też tak często mam. - przytaknął.

    OdpowiedzUsuń
  23. Uśmiechnął się obejmując chłopaka.
    - Nie ma sprawy, to było naprawde przypadkowe że znalazłem. -powiedział cicho zaraz odsuwając od chłopaka bo wiedział, ze czuje się nieswojo, nie chciał zmuszać, choć musiał przyznać że lubił się przytulać. No ale, chciał się zaprzyjaźnić prawda?
    - To co? Ruszamy na basen, bo się spóźnimy. - uśmiechnął się znów do chłopaka.

    OdpowiedzUsuń
  24. - O mnie? - zapytał zdziwiony. Spojrzał na niego po czym zamrugał kilkakrotnie. - Hm.. O mnie coś.. Nie jestem zbytnio ciekawą osobą. Kocham spać, stąd wiem czyje łóżko jest bardziej miękkie od mojego. Nie zdziw się jeśli będziesz miał gościa. - wytknął jezyk jednak zaraz skupił się na odpowiedzi. - Cóż jeszcze.. uwielbiam gre na gitarze, stworzyłem własną piosenkę, z nauką mi nie idzie.. Ale to norma... Lubie też fotografować wzystko co znajduje się wokół mnie.. Ahm nie wiem co byś chciał wiedzieć.. - podrapał się po głowie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Vincent należał to miłych osób. Nie przepadał za krzywdzeniem innych wbrew ich woli. Ogólnie, można było powiedzieć, że był dość dobrym człowiekiem.
    - Nie ma za co - uśmiechnął się. Było mu miło, że chłopak zdecydował się mu kiedyś opowiedzieć swoją historię. To było bardzo obiecujące.
    - A, to trochę skomplikowane. Mój brat jest wreszcie w pokoju i chciałem mu dać możliwość odpoczynku. Niech się wreszcie trochę wyśpi. Akustyka była tutaj dość dobra, więc postanowiłem zmonopolizować korytarz - uśmiechnął się.
    Vinnie

    OdpowiedzUsuń
  26. - Włazisz komuś do łóżka... - powtórzył zaraz zaczynając się śmiać rozumiejąc jak to zabrziało. - No ale może nie w ten sposób! - zaraz się poprawił ze śmiechem. - Lubie spać w cudzych łóżkach.. Też źle brzmi.. - mruknął drapiąc się po głowie. - Zbyt zboczone.. - pokręcił głową zaraz zmieniając temat.
    - Będziesz moim korepetytorem? - zapytał z uśmiechem na twarzy. - Uratujesz mi życie! - pokiwał głową uśmiechając się.
    - A no i Ty też coś powiedz o sobie. - powiedział spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Stanął na ostatnie słowa spoglądając na chłopaka. Podszedł do niego bliżej delikatnie kładąc dłoń na głowie chłopaka i głaszcząc go.
    - Moi rodzice nie żyją od 10 lat. Mieli wypadek. Utrzymywałem się u dziadków, którzy naprawdę byli surowi. - szepnał. - Nie miałem życia. Z każdym, z kim się zakolegowałem, zaraz rezygnował kiedy dziadkowie sie odezwali. - szepnął jednak zaraz lekko przytulił chłopaka. Widział, że chłopak zadał sobie ból wypowiadajac te słowa. Wiedział jak jest mu ciężko.
    - Jestem tu... Mimo ze tak dobrze cię nie znam, chcę byś poczuł ciepło od kogoś . Postaram się pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  28. - Może zostaniemy u Ciebie, a nie pojdziemy na basen? Wróciło wszystko do ciebie.. nie będzie dobre teraz pływanie. - szepnał przytulając go nie za mocno, nie za lekko, w sam raz. Naprawdę chciał mu dać ciepło takie.. bezpieczne ciepło.
    - Mi również przykro,widać bardzo blisko byłeś ze swoją mamą, aż Ci zazdroszczę. - uśmeichnął się.

    OdpowiedzUsuń
  29. [Omo nie zauważyłam ._. wybacz ;_;]

    Tatsuya uśmiechnął się tylko słysząc jego słowa. Jedyna przyjaciółka? Strasznie mu zazdrościł, chciałby mieć w życiu chociaż raz prawdziwego przyjaciela.
    - Ona nadal jest przy Tobie. - szepnął wchodząc do pokoju chłopaka. Nie przeszkadzało mu to, że Ivan go trzymał za rękę. Tatsu chciał żeby chłopak poczuł się lepiej. Wiedział, że z trudem mu przychodzi powstrzymywanie łez. Ale to nie było dobre. Powinien się wypłakać, a nie ukrywać je.

    OdpowiedzUsuń